2024-08-01
Rosnące stopy procentowe, niepewna inflacja i problemy na rynku obligacji wywołują falę finansowych niepewności, wpływając na stabilność gospodarki.
Cisza przed burzą. Tak w skrócie można określić obecny stan światowych finansów i globalnej gospodarki. Oficjalnie uznano, że walka z inflacją została wygrana, a cykl podnoszenia stóp procentowych dobiegł końca. W niektórych regionach, jak np. w strefie euro, zaczęto je już nawet obniżać, choć są to na razie niewielkie zmiany. Czy inflacja rzeczywiście została pokonana? Na to pytanie każdy może odpowiedzieć indywidualnie. Z perspektywy wskaźnika CPI trudno mówić o rzeczywistym spadku cen, gdyż ten wymagałby deflacji. Tymczasem osiągnęliśmy jedynie niższą inflację, co oznacza wolniejszy wzrost cen.
Ponadto, ponieważ inflacja przedstawiana jest jako miesięczny i roczny procentowy wzrost, mamy do czynienia z efektem bazy, gdzie ceny nominalnie nadal rosną, choć procentowo nie wygląda to już tak dramatycznie. Niemniej jednak, mleko już się rozlało i raczej nie ma co liczyć na ogólny spadek cen. Tymczasem gospodarka od dłuższego czasu odczuwa konsekwencje podwyższonych stóp procentowych, nawet jeśli oficjalnie nie zadeklarowano jeszcze recesji. Na przykład w USA (aktualne kursy USD) rynek nieruchomości mieszkalnych odnotowuje najniższą liczbę transakcji od trzydziestu lat. Choć nie przełożyło się to jeszcze na wyraźny spadek cen, to z pewnością agenci nieruchomości odczuwają ból.
Skąd taka sytuacja? Otóż nieruchomości nadal są popularnym wehikułem inwestycyjnym, szczególnie dla osób majętnych. Jednocześnie, sytuacja na rynku nie sprzyja sprzedaży, jeśli jest to jedyna posiadana nieruchomość, gdyż zakup nowej nieruchomości wiązałby się z koniecznością zaciągnięcia dodatkowego kredytu hipotecznego, który z racji wyższych stóp procentowych byłby znacznie droższy w obsłudze. Poza USA sytuacja również nie wygląda lepiej.
Jednym z kluczowych elementów wychodzenia z kryzysu w 2008 roku było wsparcie wschodzącej wówczas potęgi – Chin. Chiny chętnie kupowały amerykańskie obligacje i otwierając się na świat, zasiliły globalną gospodarkę swoją dynamiką. To umożliwiło Zachodowi w dużej mierze utrzymanie standardu życia, pomimo coraz bardziej wirtualnej gospodarki. Na globalizacji zyskali wszyscy: Chińczycy dzięki dostępowi do światowych rynków zbytu, a Zachód dzięki taniej sile roboczej.
Jednak inflacja po 2020 roku wywarła ogromny wpływ na cały świat. Porównywalna do tego może być arabska wiosna z 2011 roku, wywołana w dużej mierze skokowym wzrostem cen żywności. Dodatkowo, podwyżka stóp procentowych zadziałała destabilizująco na system finansowy. Przykładowo, kraje takie jak Japonia nie mogły pozwolić sobie na podobne podwyżki, przez co ich rynek obligacji stał się mniej konkurencyjny, co wpłynęło na długo obserwowaną utratę siły nabywczej jena japońskiego (kurs jena w Warszawie).
Japończycy jednak mają asa w rękawie – rekordową ilość posiadanych amerykańskich obligacji, są bowiem ich największym posiadaczem wśród państw, na drugim miejscu po obywatelach USA. W sytuacji sprzedaży dużej ilości obligacji, lepiej być jednym z pierwszych, gdyż taki ruch, jeśli dostatecznie duży, z pewnością wpłynie negatywnie na ich cenę. Warto tutaj wspomnieć o wpływie podnoszenia stóp procentowych na rynek obligacji:
Dochód i cena obligacji mają odwrotną zależność. Gdy cena obligacji jest niższa od wartości nominalnej, dochodowość obligacji jest wyższa niż stopa kuponowa. Gdy cena obligacji jest wyższa od wartości nominalnej, dochodowość obligacji jest niższa niż stopa kuponowa. Obliczanie dochodowości obligacji zależy od jej ceny i stopy kuponowej. Gdy cena obligacji spada, dochodowość rośnie, a gdy cena obligacji rośnie, dochodowość spada.
Wyjaśnijmy, dlaczego tak się dzieje: Kiedy stopy procentowe spadają, powoduje to wzrost wartości wcześniej wyemitowanych obligacji. Nadal będą one płacić taką samą stopę kuponową, jak na początku, co teraz będzie wyższą stopą niż obowiązująca stopa procentowa. Ta wyższa stopa kuponowa czyni te obligacje atrakcyjnymi dla inwestorów, którzy będą skłonni kupić je z premią. Natomiast gdy stopy procentowe rosną, nowe obligacje będą oferować inwestorom lepsze stopy procentowe niż istniejące obligacje. W tym przypadku starsze obligacje są mniej atrakcyjne i będą obniżać swoje ceny jako rekompensatę, sprzedając się po zniżkowej cenie.
Dlaczego jest to istotne dla stabilności systemu finansowego? Duża część płynności instytucji finansowych jest uwięziona w obligacjach. Ich płynność zależy od możliwości sprzedaży tych instrumentów po cenach wystarczających do pokrycia zobowiązań. Już w zeszłym roku w USA kilka banków zbankrutowało z powodu utraty płynności wywołanej podnoszeniem stóp procentowych. Gdyby największy posiadacz amerykańskich obligacji był zmuszony je sprzedać, mogłoby to wywołać katastrofalną kaskadę.
Pracownicy banków centralnych najprawdopodobniej zdają sobie sprawę z takiego zagrożenia. Nie bez powodu bank centralny Japonii sygnalizował swoje zamiary, co może wydawać się kontrintuicyjne, gdyż takie ruchy na rynku zwykle się nie ogłasza - mogą one spowodować wyprzedaż obligacji przez innych posiadaczy. Prawdopodobnie była to próba wywarcia presji na amerykański FED, aby rozpoczął obniżki stóp procentowych.
Oczywiście, nie możemy z całą pewnością stwierdzić, jak jest naprawdę. Wiemy jednak, że sytuacja na globalnych rynkach finansowych jest wrażliwa i nie wygląda na to, by ten trend miał się odwrócić.
|
Czytaj dalej
2024-06-07 Nowe egzotyczne walutyPo przerwie wracamy z nowymi walutami oraz usprawnieniami, a to dopiero początek! |
|
2021-01-11 InflacjaWszyscy o niej słyszeliśmy i niemal każdy ma mniejsze lub większe pojęcie na jej temat. Z reguły nie kojarzy się zbyt pozytywnie, w końcu komu podobają się rosnące ceny? Z drugiej strony ekonomiści zapewniają nas, że jest niezbędna: stymuluje konsumpcję i tym samym gospodarkę, w końcu pieniądz musi pracować. |
|
2020-04-15 Odświeżony wygląd rankinguPo wieloletniej ewolucji naszych tabel rankingowych i dodawaniu kolejnych opcji, rankingom zaczęło brakować przejrzystości. Doszliśmy do wniosku, że czas najwyższy je przeprojektować. Z jednej strony naszym celem było zoptymalizowanie prezentacji informacji o kantorze i kursie, a z drugiej pozostawienie kluczowych danych, czy wręcz dodanie nowych. Staraliśmy się jednocześnie nie odbiegać od dotychczasowego układu graficznego oraz nawiązaliśmy do historycznych rozwiązań z poprzednich wersji portalu. |
|